piątek, 10 października 2014

Czas na Reklamę (1) - Aktorsko-zabawkowy zawrót głowy w roku 1993


Zasadniczo społeczność telewizyjna nie nawidzi reklam i jeśli tylko może to je przełącza ale bywały niegdyś takie których szczególnie się wypatrywało.

Nie raz przecież ukazywały pewien magiczny kolorowy świat, którego w inny sposób trudno byłoby doświadczyć.

Tym bardziej więc dla dzieciaków marzących o drogich zabawkach spoty z ulubionymi ludzikami były czymś nader atrakcyjnym. Podobnie jak wszelkie katalogi pozwalały bowiem obcować z niedostępnymi dla dłoni figurkami.

Nie inaczej w przypadku G.I.Joe, które co najlepsze, były wyświetlane także w Polsce!



I było na co popatrzeć! 

Zresztą podobnie jak same zabawki, komiksy czy kreskówka także dział reklamy ciągle wprowadzał pewne zmiany jak nie rewolucje.

Najpierw były więc tradycyjne sceny z dziećmi bawiącymi się ludzikami i zabawkami w przypominającym bitewną scenerię ogródku, prezentując wszelkie ich zalety, w czym wtórował im podniecony narrator. 

Potem doszły elementy animacji, a wreszcie i to co możecie zobaczyć powyżej - żywi aktorzy ucharakteryzowani na członków G.I.Joe lub Cobry.

Akcji tu zresztą więcej i lepszej jakości niż w niejednym hollywoodzkim filmie. Przypomina to trochę styl Street Fightera z Van Dammem a trochę pewnie Capitana Powera. Spójrzcie jak starannie oddano fryzurę Duke'a.

Czego tu zresztą nie ma - masa postaci, makiety pojazdów, wybuchy, bogata żywa scenografia. No postarali się chłopaki. 

Tym bardziej jest to więc swoista ironia losu, że coraz droższe spoty reklamowały coraz gorzej sprzedający się produkt.

Jest to jednocześnie video o tyle nietypowe, że nie promuje żadnej postaci czy wehikułu, ale markę jako ogół, szczególnie polecając małym klientom liczne Joe-subgrupy - Battle Corps, Ninja Force, Mega Marines i Star Brigade .    

A jak Wam się podoba? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz